POWRÓT ZE SZKOŁY

Twórczość Tadeusza Makowskiego jest doskonale odrębna i "osobna", zarówno na tle polskiego malarstwa międzywojennego, jak i całej europejskiej sztuki współczesnej. Obywatel dwóch kultur, wychowany na sztuce ludowej, średniowiecznym Krakowie i pejzażach Stanisławskiego - złączył słowiańską uczuciowość z doświadczeniem francuskiego kubizmu. Jego poetycka, tajemnicza wizja: świat dzieci, zwierząt i drewnianych marionetek, odprawiających dziwne rytuały - zaskakuje swoją "liryczną siłą", a zarazem rygorem kompozycji i odwagą syntezy. 
Sztuka Makowskiego mieści się między konstrukcją i emocją, między rytmem formy a świetlistością barw, między melancholią a intelektem. Sentymentalność zostaje tu poddana rygorom geometrii, a groteska ilustruje odwieczny dramat istnienia. Podziw budzi samotna i niełatwa droga makowskiego, który do własnej wizji doszedł po latach wytrwałej i pokornej pracy. 
"Makowskiemu zdarzył się cud, jaki zdarza się jedynie poetom - pisał współczesny mu krytyk - ale takie cuda zachodzą tylko jako wynik długich lat świętości i cnoty".


 Tadeusz Makowski. Powrót ze szkoły (1927).
Muzeum Narodowe, Warszawa.

Blisko dwadzieścia lat po ukończeniu studiów dorobek makowskiego jest niemały, ale wydaje się też... zaskakująco niespójny. Etap impresyjnego koloryzmu, próby kubizowania, inspiracje malarstwem naiwnym, sztuką Holendrów - artysta próbuje różnych konwencji, ale gdy tylko je opanuje, natychmiast porzuca, próbując nowych środków wyrazu. 
Rok 1927 uważany jest za przełomowy, zaś Powrót ze szkoły - za prawdziwy początek dojrzałej twórczości malarza, który wreszcie przemówił własnym głosem. Zostało mu zaledwie pięć lat życia - w tym czasie namaluje najważniejsze obrazy, osiągnie pierwsze sukcesy, zostanie doceniona jego odrębność. Dopiero teraz widać jak konsekwentna i niezależna była jego droga. Przerabiając kolejne "lekcje" - pozostawił tylko to, co było mu potrzebne, odpowiadało jego wrażliwości - i szedł dalej. 
Powrót ze szkoły łączy dotychczasowe etapy i doświadczenia w jednolitą, spójną wizję. Temat obrazu jest prosty: dwójka dzieci wraca do domu ze szkoły; zapada zmrok, wystraszeni malcy stanęli pod drogowskazem, na skraju lasu. Świat widziany jest jakby ich oczami: w mroku gubią się szczegóły, gdzieś w oddali majaczą wiejskie zabudowania, a nad wszystkim piętrzy się groźnie ciemna ściana lasu z wieżą kościoła, zza której wchodzi zimna tarcza księżyca. Z góry, z jednego z drzew patrzy na dzieci gigantyczna sowa. Zachwiana skala wielkości, przytłumiony koloryt i nastrój tajemnicy sprawiają, że scenę odbiera się jak ilustrację z baśni, dziecięcą wizję świata. Nawet figurki dzieci z książkami, przybrane w szpiczastą czapkę i pelerynkę z trójkątnym kapiszonem - przypominają zabłąkane w lesie krasnale. 
W obrazie tym widać jak ogromną pracę wykonał malarz w kierunku dalszego uproszczenia formy, nie gubiąc przy tym melancholijnej zadumy i poetyczności - uznanych za jego największe zdobycze. Widząc w skłonności do sentymentalizmu pewne zagrożenie, Makowski poddał "siłę liryczną" rygorowi formy. Górujące nad miasteczkiem formy kościelnej wieży i trójkątnego drzewa - uległy tu zwielokrotnieniu; stożek, ostry trójkąt stały się "modułem" kompozycyjnym obrazu. Artysta podporządkował mu nawet formę drogowskazu i dziecięce sylwetki - tu po raz pierwszy przybrane w charakterystyczne, trójkątne czapki, będące odtąd "znakiem rozpoznawczym" tego malarstwa.

 "Makowski sprowadza człowieka do brył i figur geometrycznych,
ale pozostawia mu jego duszę."
                                                                                                    MIECZYSŁAW WALLIS



źródło:
WIELCY MALARZE, ICH ŻYCIE, INSPIRACJE I DZIEŁO.
Wydawca: Eaglemoss Polska