PORTRET FILIPA DE CROY

Niewiele wiadomo na temat życia Rogiera van der Weydena. Jego twórczość, dzisiaj dobrze znana, przez długi czas była tematem ostrych sporów związanych z atrybucją obrazów. A przecież z wszystkich prymitywistów flamandzkich to właśnie van der Weyden wywarł największy wpływ na wszystkich, którzy przyszli po nim. 
Był oficjalnym malarzem miasta Brukseli, zabiegał o niego dwór księcia Burgundii, pracownia van der Weydena słynęła na całą Europę, a portrety jego pędzla cieszyły się równym uznaniem jak uduchowione sceny religijne.
Wszystkie te względy mają jednak charakter drugorzędny. Wyjątkowe promieniowanie dzieła van der Weydena wynika przede wszystkim z jego natury. Twórczość ta jest syntezą międzynarodowego gotyku i śmiałych innowacji. Dlatego artyści, zarówno najbardziej nowocześni, jak i najbardziej przywiązani do tradycji korzystać mogli z jej przykładu.

 Rogier van der Weyden. Portret Filipa de Croy, pana na Chimay (ok. 1460).
Musee Royal de Beaux-Arts, Antwerpia.


Rogier van der Weyden nie jest jedynie malarzem religijnym. Autor licznych ołtarzy jest równocześnie utalentowanym portrecistą. Ta forma jego twórczości wpisuje się w ogólny trend obejmujący zarówno Flandrię, jak Włochy. Sztuka portretowa van der Weydena stanowi ważny punkt w historii tego gatunku i wywrze duży wpływ na twórczość Dierica Boutsa, Memlinga van der Goesa i innych malarzy flamandzkich.
Przypuszczalnie van der Weyden namalował o wiele więcej portretów, aniżeli kilkanaście jakie dotrwały do naszych czasów. Wiele dokumentów poświadcza istnienie dzieł dzisiaj zaginionych. Portretowane przez van der Weydena postaci, to najczęściej osobistości z dworu księcia Burgundii. Ukazane w trzech czwartych, w formacie nie przekraczającym popiersia, o twarzy i rękach jasno oświetlonych, postaci te odcinają się od pozbawionego głębi tła, najczęściej utrzymanego w ciemnych barwach.
Portret Filipa de Croy - osobistość z otoczenia Filipa Dobrego - portretowanego cechuje arystokratyczna postawa, wyniosła i pełna dystansu. Mężczyzna trzyma ręce złożone do modlitwy. Jest to bowiem portret dewocyjny, pomyślany jako dyptyk, którego druga część przedstawiała wizerunek Matki Boskiej z Dzieciątkiem.


Van der Weyden był wynalazcą tej koncepcji i autorem co najmniej czterech podobnych dyptyków. Rozwiązanie to potem zostało podjęte przez wielu malarzy. Ta ważna nowość była owocem połączenia dwóch tradycyjnych typów malarskich; podwójnego portretu małżonków i dyptyku przedstawiającego Matkę Bożą wstawiającą się do Chrystusa. Portretowana postać modli się do Matki Boskiej, zastępując w ten sposób Matkę Boską modlącą się do Chrystusa.

źródło:
WIELCY MALARZE, ICH ŻYCIE, INSPIRACJE I DZIEŁO.
Wydawca: Eaglemoss Polska.