GROOM

Chaim Soutine jest niezaprzeczalnie ważnym twórcą XX stulecia. Zdanie to podzielają malarze równie wielcy jak Willem Kooning, Jackson Pollock czy Francis Bacon. Każdy z nich korzystał z jego osiągnięć. Czy mogło być inaczej? Czy mogliby oprzeć się tej wybuchowości, temu wrzeniu formy i kolorów charakterystycznych dla stylu Soutine'a? 
Realizując martwe natury, portrety i pejzaże, Soutine całkowicie odnawia te trzy rodzaje malarskie. Pejzaże wydają się być wstrząsane konwulsyjnym tańcem. Portrety do tego stopnia zniekształcają rysy modela, że często przypominają karykatury. Zaś martwe natury są okazją dla całkowicie nowatorskiego opracowania materii. 
Soutine, artysta samotny i niezwykle wymagający, potrafił oddać na płótnie gwałtowność pasji, która popychała go do malowania.

 Groom (Goniec z lokalu Maxima), 1928.
Musèe de l'Orangerie, Paryż.

Groom (zwany także Groom od Maxima lub Goniec z lokalu Maxima) to jedno z najsłynniejszych płócien Soutine'a. Stanowi wybitne osiągnięcie jeśli chodzi o rozwiązania plastyczne i jest ono równocześnie reprezentatywnym przykładem stylu malarza. Po pierwsze, odnajdujemy tu ową przepyszną, nasyconą czerwień, która pojawiła się najpierw w Czerwonych gladiolach, powróciła w serii zarżniętych wołów, po czym właśnie w Groomie osiągnęła punkt kulminacyjny. Jednakże nawet w tym obrazie czerwień nie istnieje sama dla siebie. Jest przede wszystkim "ekspresywna", zawiera znaczenie i wyraża emocje. Historyk sztuki Jean Leymarie zauważa, iż "Soutine, w przeciwieństwie do fowistów, nigdy nie posługuje się kolorem dla samej jego funkcji dekoracyjnej. Barwa zawsze ma przekazywać bogactwo uczuć i właściwą ekspresję". Leymarie kończy swój komentarz cytując Hugona von Hofmannstahla: "Czym są kolory, jeśli nie wyrazem utajonego życia przedmiotów?". 
Malarz nigdy nie korzysta z usług zawodowych modeli. Pozują mu osoby przypadkowe, interesują go ludzie, których życie upływa na służbie u innych: posłańcy, służba domowa i folwarczna, maîtres d'hôtel, kamerdynerzy, lokaje, pokojówki i kucharze... Większość portretów Soutin'a powstaje zgodnie z niezmiennym schematem. Model pokazany jest na ciemnym tle, w pełnej lub pół-postaci. Ręce, najczęściej oparte na biodrach lub złożone na podołku, potraktowane są zdecydowanie szkicowo. Historyk sztuki Tuchman zauważa: "Jak van Gogh, Soutine maluje ręce ułomne, niezgrabne, tak zdeformowane, że wydają się nie należeć do danej postaci i odgrywać niezależną od niej rolę". 
Wreszcie, portrety Soutine'a cechują widoczne również w Groomie deformacje ciała. Podobnie jak u Francisa Bacona, zniekształcenia te są za każdym razem "pełne ekspresji" i wiele mówią o charakterze postaci. Malarz zawsze stara się wyjść poza ramy symbolicznego, zredukowanego do uniformu wyobrażenia pewnej warstwy społecznej. W Groomie Soutine akcentuje marzycielskie i łagodne usposobienie chłopca.

"Używam czerwieni i zieleni,
by wyrazić gwałtowność ludzkich emocji."
                                                            VINCENT VAN GOGH


źródło:
WIELCY MALARZE, ICH ŻYCIE, INSPIRACJE I DZIEŁO.
Wydawca: Eaglemoss Polska